Piątkowe otwarcie wystawy zdjęć Joanny Sidorowicz w fundacji Adullam stało się okazją do przywołania wojennych wspomnień związanych ze Starym Miastem. – Ten temat jest poruszony, ponieważ zbliża się rocznica likwidacji getta częstochowskiego – podkreśliła autorka prac.
– Gościmy dziś Państwa w podwórkowej galerii Pasja, miejscu charakterystycznym dla naszej dzielnicy, bo na Starym Mieście życie toczy się i najwięcej wydarzeń ma miejsce właśnie w podwórkach kamienic. Takie kamienice i podwórka Joanna Sidorowicz uwiecznia na swoich zdjęciach – mówiła witając zebranych Elżbieta Ferenc, prezes zarządu Fundacji Chrześcijańskiej „Adullam”. Galeria mieści się w oficynie siedziby Adullam przy ul. Krakowskiej 34.
– Zdjęcia starych budynków w starych ścianach… Piękne miejsce na taką wystawę – komentowali goście wernisażu.
A gości było wielu. Gromadzili się przy fotografiach, chwalili, podziwiali… – Asiu, przyślę tu moich studentów, żeby się od ciebie nauczyli, jak fotografować zaułki – wołał ktoś przez tłum. Co chwila też ktoś zagadywał artystkę: – A ta kamienica to gdzie? Czy przy Piotrkowskiej?
Właśnie ulice Piotrkowska, Piłsudskiego, Mielczarskiego (dawna Fabryczna), Przemysłowa czy Ogrodowa przewijają się przez zdjęcia Joanny Sidorowicz. Artystka zebrała je w cykl pt. „Ulice z historią”. Tak się złożyło, że to historia sprzed 80 lat z okładem: architektura na fotografiach daje pretekst do wspomnień o mieszkańcach częstochowskiego getta, które znajdowało się właśnie w tych miejscach. Artystka opowiadając o swoich pracach przywołała więc m.in. postacie Irit Amiel i Samuela Willenberga – poetki i rzeźbiarza, twórców znanych w Polsce i Izraelu, urodzonych w naszym mieście, którzy przetrwali tragedię getta w Częstochowie.
82. rocznica jego likwidacji wypada 22 września. – Dlatego poruszamy ten temat – podkreśliła Joanna Sidorowicz.