Rozgadana grupa starszych pań i panów wędrująca ze Starego Miasta w Częstochowie na Plac
Biegańskiego nie była – jak podejrzewali inni przechodnie – kolejną pielgrzymką na Jasną Górę. To
seniorzy z klubu „Złote lata” przy Fundacji Chrześcijańskiej „Adullam” wzięli udział w pierwszym po
wakacjach spotkaniu z historią. Prowadził ich, snując po drodze liczne opowieści, dr Juliusz Sętowski,
szef Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy.
Spacery te organizujemy w ramach projektu „Historia Naszego Miasta – Warsztaty Metodologiczne dla
Seniorów”. Łączą one naukę o przeszłości dzielnicy z własnymi wspomnieniami uczestników.
17 września wzięliśmy na tapetę Plac Biegańskiego i jego główny gmach, czyli ratusz. W historię
zagrzebaliśmy się głęboko, bo do roku 1826, czyli w czasy, kiedy Częstochowa należała do
województwa… kaliskiego i do diecezji włocławskiej. O tę część warsztatów zadbał dr Sętowski.
Opowiadał, jak to ratusz flankowały przed laty dwa pawilony, a nie jeden, jak dzisiaj. W pierwszym
funkcjonował odwach, czyli wartownia, w drugim – areszt tymczasowy. Potem przyszedł czas, gdy
siedziba władz miasta tonęła wręcz w zieleni, otaczał ją bowiem najprawdziwszy park. Jeszcze później
kasztanowce wycięto.
Seniorzy z kolei sięgnęli pamięcią do lat 50. i 60. ubiegłego wieku, gdy drzew już się pozbywano.
Wspominkom nie było końca – a to o sowieckim czołgu, który przed ratuszem pełnił rolę pomnika, a to o
prawdziwym pomniku radzieckiego żołnierza, w Częstochowie zwanego Wanią, na imponująco wysokim
cokole.
Następny spacer za tydzień. Dokąd? Niespodzianka.