Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wydał „Kalendarz Kobiet Biznesu ZPP Częstochowa” na 2025 r. Kalendarz piękny, luksusowy, sygnowany przez markę Porsche. Dochód z jego sprzedaży przeznaczy na akcję naszej fundacji „Mikołaj z ulicy Krakowskiej”.
Wszystkie fotografie konsekwentnie utrzymano w jednej konwencji: stylowe wnętrze lub park, na ich tle kobieta. Spokojna, pewna siebie, w ubraniu eleganckim acz kojarzącym się z surowością korporacyjnego dress code. Koszula, marynarka, szpilki, ledwie dostrzegalna biżuteria… Choć nie wyłącznie: tu jakiś śmielszy deseń na bluzce, tam nonszalanckie poły dżinsowej szmizjerki, ówdzie oleisty połysk skórzanych spodni. A wszystko to uwiecznione w czerni i bieli.
Tak od strony artystycznej prezentuje się „Kalendarz Kobiet Biznesu ZPP Częstochowa” na 2025 rok. ZPP, czyli Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, zrzesza w naszym mieście i jego okolicach wiele różnych firm.
Jeszcze nim zrobiono wspomniane wyżej zdjęcia, miasto obiegła podniecona plotka, że partnerem wydawnictwa została – och, to chyba niemożliwe! – marka Porsche. Jedni nie wierzyli, inni – owszem. Zwłaszcza że bohaterki tego samego kalendarza, ale na 2024 rok, pozowały właśnie w towarzystwie kosztownych aut.
Z tym Porsche to prawda. Ale nie oczekujcie, że na zdjęciach zza pleców Pani Marzec czy Maj wyłoni się opływowy kształt 911 Carrera 4 GTS Cabriolet albo Panamera Turbo S E-Hybrid. Znajdziecie tylko dyskretne logo marki na każdej z kalendarzowych stron.
– Porsche niespecjalnie było zainteresowane fotograficzną reklamą swoich samochodów. Wcale jej nie potrzebuje, i tak jest przecież ikoną luksusu. Chciało natomiast znaleźć się w naszym kalendarzu, bo podoba mu się sam jego pomysł – tłumaczy Aneta Janik-Barciś, prezes ZPP Częstochowa, jedna z pomysłodawczyń wydania kalendarza i organizatorek tego przedsięwzięcia. – Niemniej, gdy przedstawiciel marki zadzwonił do mnie z propozycją udziału w akcji, sama nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę.
Rok wcześniej partnerem głównym była Grupa Krotoski, a więc też branża motoryzacyjna. I auta pozowały razem z kobietami biznesu. Tym razem robią to malownicze wnętrza dworu w Żytnie. Kto wybiera, w jakim otoczeniu i stroju modelki staną przed obiektywem?
– To spontaniczna decyzja moja i naszej wiceprezes Marioli Wieczorek – zdradza pani prezes ZPP Częstochowa. – Zwykle poprzedza ją burza mózgów z masą projektów. Wybieramy najlepsze. Przy czym chodzi nam nie o to, by zrobić kalendarz na zasadzie sztuka dla sztuki. Chcemy, żeby był używany, żeby każdy z chęcią powiesił go na ścianie i z niego korzystał. Ten pierwszy, na 2024 rok, bardzo się spodobał. Wyprzedaliśmy cały nakład.
Praca nad drugim wydaniem była już łatwiejsza, bo szlaki zostały przetarte. Kiedy zgodzono się na zdjęcia w Żytnie, w sierpniu panie Aneta i Mariola oraz fotografka Olga Krakowska pojechały na miejsce, by wszystko obejrzeć. I wtedy mniej więcej skrystalizowała się koncepcja całości.
– Ustaliłyśmy, że członkinie związku wystąpią w strojach biznesowych (w kalendarzu na 2024 rok były na wizytowo, obowiązkowo w czerni). To ich własne ubrania, ale może w przyszłości zaprosimy do współpracy jakąś firmę odzieżową. Wybrałyśmy też stylistki fryzur i makijażu – opowiada Aneta Janik-Barciś. – Zgodziłyśmy się, że zdjęcia będą czarno-białe i że znowu zrobi je Olga. I że – tak samo jak rok wcześniej – to ona wybierze fotografie do kalendarza, dopasowując modelkę do miesiąca.
A jak wyłoniono modelki? Same się zgłaszały, już w maju obsada była skompletowana. Wszystkie co do jednej są przedsiębiorczyniami z Częstochowy i okolic, każda prowadzi własną działalność gospodarczą. Autorom kalendarza zależy bowiem, by na jego kartach pokazać przedsiębiorczość i kobiecość jednocześnie, do tego w pięknym otoczeniu.
Sama sesja zdjęciowa trwała jeden dzień, czyli poszła piorunem. – To dlatego, że kobiety biznesu są osobami zdyscyplinowanymi, pracują szybko i sprawnie. Dla każdej z nich ekipa miała pół godziny. Zjawiały się punktualnie, mieściły w czasie przeznaczonym na fryzurę i makijaż, wspaniale współpracowały – tłumaczy prezes ZPP Częstochowa.
Zawartość kalendarza do ostatniej chwili utrzymywana będzie w tajemnicy. Po raz pierwszy pokazana zostanie szerszej publiczności 28 listopada w hotelu Arche. Impreza zacznie się o godz. 19. Obowiązują zaproszenia… a także stroje jak na czerwony dywan. Bo i on znajdzie się na tej gali. To po nim goście pójdą wzdłuż szeregu sztalug podtrzymujących każdą z kalendarzowych kart.
– Z naszym dywanem wiąże się anegdota. Obie z wiceprezes naszego ZPP kupiłyśmy go tuż przed pierwszą galą, w ubiegłym roku – wspomina Aneta Janik-Barciś. – Pojechałyśmy po niego samochodem Marioli – niewielkim, mieszczącym tak naprawdę tylko dwie osoby. Kiedy obsługa sklepu ucięła nam i zwinęła odpowiednio długi kawałek chodnika, okazało się, że rolka jest dużo za duża, by ją zmieścić w tak małym autku. Mariola jednak zdołała ją upchnąć. Tyle że zwój opierał się o nasze głowy. Był to chyba pierwszy w historii przypadek przebywania kogoś nie „na”, ale „pod” czerwonym dywanem.
Prowadząca galę Magdalena Trzepizur przedstawi każdą ze sfotografowanych pań i jej firmę. Na widowni zasiądzie świat biznesu wraz z przedstawicielami instytucji, z którymi współpracuje.
Nakład kalendarza jest elitarnie niewielki, liczy tylko 100 egzemplarzy. Trzy z nich, opatrzone autografami sfotografowanych pań, sprzedane zostaną na licytacji. Resztę będzie można kupić podczas gali; cena minimum 300 zł. Wszystkie pozyskane w ten sposób fundusze ZPP przekaże na akcję „Mikołaj z ulicy Krakowskiej”, organizowaną przez częstochowską fundację Adullam. Fundacja od 18 lat urządza wielką zabawę, podczas której rozdaje prezenty dzieciom z niepełnosprawnością i z rodzin zagrożonych wykluczeniem społecznym. Uczestników akcji zgłaszają szkoły specjalne, świetlice socjoterapeutyczne, różne organizacje pomocowe z Częstochowy oraz gmin Mykanów i Konopiska. W tym roku przed Mikołajem stanie aż 750 dzieci w wieku od 3 do 14 lat.
Co będzie dalej? Świat lokalnego biznesu poszedł za ciosem i już zgłaszają się chętni do pozowania w kalendarzu na 2026 rok. Niewykluczone, że będzie on… pełen panów. Ci bowiem najwyraźniej pozazdrościli paniom i zaczynają się mocno dopominać: pokażcie również nas.